Strona główna   Ogłoszenia i intencje   Liturgia   Duszpasterstwo   Historia   Multimedia   Cmentarz   Kontakt




54
33


Do Czarnej Madonny z modlitwą o pokój – pielgrzymka Włochów


Gorące popołudnie, duszne powietrze, burza wisi w powietrzu... A w sączowskim kościele przed św. Jakubem Ap. żarliwie modlą się niezwykli pielgrzymi.

19 sierpnia 2022 r. szlak Via Regia przyprowadził 8 pielgrzymów. W drodze pielgrzymiej do Częstochowy na nocleg w Sączowie zatrzymali się:

  • Włoski ksiądz Don Santo z Włoch – proboszcz parafii w miejscowości Donnici,
  • małżeństwo Stella i Cristian z Włoch,
  • siostra Rosa z Włoch,
  • siostra Mary z Timoru Wschodniego – państwa leżącego na wschodniej części wyspy Timor, graniczącego z Indonezją,
  • siostra Rose Mary z Indii,
  • Vincenzo Palumbo – z Włoch, nasz dobry znajomy, wielokrotnie odwiedzający Sączów.

Do pielgrzymów w Sączowie dołączyła żona Vincenzo pani Agnieszka Palumbo.

Pielgrzymi swoje pierwsze kroki w Sączowie skierowali do kościoła. Uczestniczyli w Mszy św. popołudniowej, którą wspólnie z proboszczem ks. Markiem Sendalem koncelebrował włoski ksiądz Don Santo.

Po Mszy pielgrzymi zostali przyjęci przez proboszcza parafii w ogrodzie parafialnym pod Domem św. Jakuba. Ze względu na nadciągającą burzę gościnę przeniesiono do domu parafialnego.
Pielgrzymi, choć bardzo strudzeni po wędrówce są bardzo radośni. Zachwycają się naszym kościołem, okolicą i urokiem Domu Św. Jakuba. Siosra Rose Mary mówi, że „jest tu bardzo romantycznie”. Pielgrzymi porozumiewają się głównie w języku włoskim. Siostry potrafią posługiwać się językiem polskim. Rozmowa przebiega więc w bardzo zrozumiałej formie. Rozumiemy się!

Historię znajomości pielgrzymów i ich pielgrzymie zamiary poznajemy z wywiadu z panią Agnieszką Palumbo.
Pani Agnieszka mówi, że z Don Santo poznali się w Hiszpanii, w schronisku, w którym pracowali z mężem Vincenzo jako wolontariusze. Ksiądz wtedy pielgrzymował Camino Inglés czyli Anielską Drogą z Ferrolu do Santiago de Compostela.
Rozmawiając z księdzem opowiedziała mu o Drogach św. Jakuba przebiegających w Polsce i Ukrainie i o pielgrzymach wędrujących drogami. Ksiądz Don Santa wyraził wtedy chęć pielgrzymowania tymi szlakami w intencji pokoju na świecie i poprosił panią Agnieszkę o pomoc w organizacji pielgrzymki.
Don Santo w 2014 roku był na Ukrainie i tam właśnie poznał siostrę Rosę, która pracowała tam jako misjonarka.
W momencie, kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, pragnienie pielgrzymki o pokój z Ukrainy do Polski bardzo się spotęgowało u księdza. Nie bardzo wtedy było wiadomo, czy takie przejście przez kraj ogarnięty wojną będzie możliwe, więc z pomocą przyszła pani Agnieszka.
Pani Agnieszka nawiązała kontakt z polskimi zakonnikami na Ukrainie. Napisała do zakonnika ojca Jarosława Krawca, dominikanina z Kijowa. Ojciec Jarosław skontaktował panią Agnieszkę ze swoim bratem, zakonnikiem ojcem Mariuszem Krawcem, który jest paulistą (pauliści oficjalnie znani są jako Towarzystwo Misyjne św. Pawła Apostoła, jest stowarzyszeniem życia apostolskiego Kościoła Katolickiego).
Ojciec Mariusz Krawczyk zadeklarował swoją pomoc w organizacji pielgrzymki włoskiego księdza. Był bardzo zachwycony ideą pielgrzymki. Ojciec Mariusz zapewnił pielgrzymów, że na ten moment sytuacja w Ukrainie nie jest bardzo trudna i takie przejście jest możliwe. Brano pod uwagę dynamiczną sytuację wojenną w Ukrainie Zachodniej i uwzględniano w planach inną alternatywę pielgrzymkowego przejścia. Gdyby sytuacja się skomplikowała, przejście pielgrzymkowe rozpoczynałoby się z granicy Ukrainy z Polską, z Medyki. Ponieważ Donn Santo nie mówi ani w języku ukraińskim, ani w polskim, więc namówił Vincenzo do wspólnej pielgrzymki.

Ostatecznie pielgrzymka Donn Santo i Vincenzo rozpoczęła się z Lwowa na Ukrainie. W czasie pielgrzymki nasi pielgrzymi mieli 3 noclegi w Ukrainie. Pani Agnieszka mówi, że ludzie w Ukrainie okazywali dużą gościnność pielgrzymom. Witano ich bardzo serdecznie i oferowali swoją pomoc z otwartym sercem.
Po przekroczeniu granicy z Polską, pomoc pielgrzymom świadczyli opiekunowie polskich Dróg św. Jakuba.
Z siostrami Donn Santo spotkał się w Polsce. „W zeszłym tygodniu w Rzeszowie Bractwo Św. Jakuba organizowało przejście Drogami Św. Jakuba, w którym uczestniczyły siostry i Donn Santo” - mówi pani Agnieszka. Po krótkim przejściu siostry chciały kontynuować pielgrzymkę drogami św. Jakuba. Matka przełożona zakonu wyraziła zgodę na dalszą pielgrzymkę sióstr. I od tej pory pielgrzymują razem z księdzem Don Santo i Vincenzo.

Małżeństwo Stella i Cristian są przyjaciółmi Don Santo, znają Go z pobytu w poprzedniej parafii. Przylecieli z Włoch do Krakowa na spotkanie z księdzem. Dołączyli do pielgrzymki księdza niosąc intencję modlitwy o pokój ale przede wszystkim modlą się dla siebie o łaskę potomstwa. Idą razem od miejscowości Sanka położonej pod Krakowem w województwie małopolskim.

Wszyscy pielgrzymi zmierzają do Częstochowy na Jasną Górę. Niosą intencję o pokój. Każde z nich w sercu kryje też własne, osobiste intencje, które chcą złożyć u stóp Czarnej Madonny.

Pielgrzymi chcieli również odwiedzić obóz Auschwitz w Oświęcimiu. To miejsce ma dla nich symboliczne znaczenie w kontekście idei pielgrzymki. Jest to miejsce naznaczone śmiercią i ludzkim cierpieniem wywołanym poprzez wojnę. Zmienili trasę swojej pielgrzymki, aby dotrzeć do obozu. W obozie w Brzezince pielgrzymi mieli swoją Mszę św. w intencji pokoju.
Teraz Drogą Jasnogórską zmierzają do Częstochowy.

Siostra Rosa pracowała 20 lat jako misjonarka w Ukrainie w miejscowości Winnica. Miejscowość położona jest w środkowej części Ukrainy, na wschodnim Podolu. Z chwilą wybuchu wojny zwierzchnicy zakonu uznali, że ze względu na bezpieczeństwo, siostry muszą ewakuować się do Polski. I tak, siostra Rosa znalazła się w Polsce.
Z opowieści pani Agnieszki dowiadujemy się, że siostra Mery z Timoru ponad 20 lat temu była świadkiem wojny w swoim kraju. Wtedy zabito 2 siostry kanosjanki. Siostra widziała okrucieństwo wojny i dlatego dla niej szczególnie ważna jest intencja modlitwy o pokój.
Wszystkie siostry, które przybyły do Sączowa są kanosjankami i mają swój dom pod Tarnowem w Gosławicach. Kanosjanki to Córki Miłości Służebnice Ubogich. Swoją posługę Miłości realizują wobec braci najbardziej potrzebujących poprzez wychowanie, ewangelizację i opiekę w chorobie.

Wszyscy pielgrzymi zatrzymali się na nocleg w Sączowie. Ksiądz Donn Santo, Stella i Cristian oraz Vinzento i Agnieszka zatrzymali się na noc w sączowskim Domu Św. Jakuba, Siostry skorzystały z uprzejmości państwa Doroty i Sławomira Garczarczyków i ich córek Martyny i Eweliny, którzy otworzyli swój dom przed strudzonymi pielgrzymami i udzielili schronienia i gościnności.

Pokój to najcenniejsze dobro jakim Bóg obdarzył człowieka.
Rzeczywistość pokazuje, że to dobro jest bardzo kruche.
Że bardzo łatwo można go stracić.
Że człowiek, człowiekowi potrafi zgotować tragiczny los.

Nasi pielgrzymi udowadniają,
że nie należy się zamykać w bezradności i lęku przed wojną.
Należy modlić się o pokój. „Od powietrza, głodu, ognia i wojny...”
często modlimy się w Suplikacji.
Modlitwa o dar pokoju, o dobrą, bezkrwawą przyszłość
dla swojej Ojczyzny jest teraz konieczna.

 

 

Drodzy Pielgrzymi.
Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za Waszą pielgrzymkę.
Życzymy sił i zdrowia oraz ludzkiej życzliwości,
aby Wasza pielgrzymka zakończyła się pomyślnie
u stóp polskiej Czarnej Madonny na Jasne Górze.
Polecamy Was opiekunowi pielgrzymów,
patronowi naszej parafii św. Jakubowi.
Niech Wasze prośby o pokój zostaną wysłuchane
i na całym świecie zapanuje upragniony pokój.
Buen Camino.


Modlitwa o pokój

 












Bóg kocha Ciebie także w Czwartek, 9 Maja,
2024 roku.


Do końca roku zostało 
237 dni.

Imieniny obchodzą:
Beatus, Bożydar, Grzegorz, Job, Karolina, Mikołaj

_____________________________________

Statystyka
Osób online: 2







                             

stat4u